Silfra – islandzka perła i raj dla pasjonatów nurkowania.

Witam wszystkich sympatyków nurkowania !
Chciałbym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z podróży na Islandię.  Prawie rok temu przypadkowo zobaczyłem zdjęcia ze Szczeliny Silfra i bardzo chciałem tam zanurkować.  W kwietniu udało się zrealizować marzenia i 8.04.2015 wylądowaliśmy na wyspie pomiędzy dwoma kontynentami Europą i Ameryką.  Islandia to kraj zamieszkany przez ok. 320 tys. ludzi w tym przez sporą ilość Polaków.  Stolica Reykiawik to jak na Europejskie warunki niewielkie miasto ok. 120 tys.mieszkańców.  Kraj jest piękny, ale dla nas zimny i surowy.  Przepiękne krajobrazy pokazują jak piękna i jednocześnie surowa może być natura.  Mam nadzieję że zdjęcia będące dokumentacją tej podróży, choć trochę przybliżą wam ”klimaty” z jakimi można się tam spotkać.

Oczywiście najważniejszym punktem tej podróży była Silfra. Jest to szczelina położona w samym sercu Parku Narodowego Pingvellir wpisanego na listę światowego dziedzictwa Unesco na styku płyt kontynentalnych Europy i Ameryki. Jedną z atrakcji nurkowania tam, jest właśnie możliwość dotknięcia dwóch kontynentów. Szczelina znajduje się w północnej części jeziora Pingvallavatn i stanowi pozostałości po ruchach płyt tektonicznych. Woda jest tam krystalicznie czysta i widoczność sięga w niej ponad 100 m. Dla każdego nurka są to doznania absolutnie wyjątkowe. Człowiek momentami czuje się jak zawieszony w próżni. Jedyny minus to temperatura wody, w kwietniu ok. 3 st.C. Kilka słów o samej organizacji nurkowania. Z oddalonego o ok.60 km Reykiawiku zabrał nas organizator /diving is/. Po ok. godzinnej podróży znaleźliśmy się na parkingu nieopodal miejsca nurkowania. Tam w dosyć spartańskich warunkach narażeni na zimny wiatr i mróz musieliśmy się przebrać w suche kombinezony. Jedynym udogodnieniem były drewniane stoły z podestami żeby dosłownie nie stać w błocie. Po przebraniu się i krótkiej odprawie poszliśmy do wody. Wejście do szczeliny znajduje się na szczęście niedaleko. Wrażenie spod wody naprawdę niesamowite. Myślę że zdjęcia pozwalają wyobrazić sobie co przeżywa nurek. Po nurkowaniu czekał nas całkiem długi /kilkaset metrów/ spacer z powrotem na parking. Po krótkiej przerwie i kubku gorącej czekolady idziemy drugi raz do wody. Choć warunki nie należały do łatwych myślę że wszyscy którzy odwiedzili Silfrę nie żałują swojej decyzji. Nurkowanie w takim miejscu jest magiczne i zapewnia niezapomniane przeżycia.

Krótko mówiąc jeżeli kiedykolwiek będziecie mogli się tam znaleźć, zróbcie to,polecam. Poza nurkowaniem zobaczycie piękny kraj, który skupia w sobie tyle samo surowości, co piękna